Forum Hania Humorek Strona Główna


Hania Humorek
Forum strony HaniaHumorek.pl
Odpowiedz do tematu
12 dachowców i 1 pers
Mycha
Bomba do kwadratu


Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 574
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Toruń

Pierwszy odcinek kolejnych bzdur spod ręki Mychy...

~~I~~
Tomasz jak zwykle siedział przy komputerze i czatował z kolegami zza granicy. Jego koty- dachowce, a było ich 12, leżały na kanapie w salonie. Gdy dwa z dachowców- Sharky i Bajka zaczęły drapać fotele, Tomasz zdecydował wyjść z nimi na spacer.
-Co, znudziłyście się?- pytał rozbawiony.
Sharky pobiegł do stołu w kuchni i złapał w pyszczek smycz z kluczami.
-Dobry Sharkuś!- pochwalił kotka Tomasz.
Wyszli na dwór.
-Wie pani, wie pani, że minister kazał wkładać dzieciom kapelusze do szkoły?- pani Maria gadała jak nakręcona do swojej sąsiadki, pani Romy.- Wybiorę najładniejszy dla mojej córeczki!
-To wszystko bzdury- odrzekł pan Filip, zwany również Dziadziem.- Minister wcale nie kazał nosić kapeluszy, tylko zakazał chodzenia z gołym brzuchem i w jakichś wymyślnych, drogich strojach.
Pani Maria prychnęła z pogardą.
-Pan się nie zna- oświadczyła.- Ja mam męża w ministerstwie!
Pan Filip popatrzył na nią z lekceważeniem i odszedł.
-Dzień dobry, pani Romo i pani Mario!- zawołał z radością Tomasz.
-Dzień dobry, panie Tomaszu- odparła pani Roma.
Bajka podskoczyła do Sharka i wskazała łapą Filusia, który najwyraźniej coś zauważył. Metka też miała zdziwiony pyszczek.
-Miau, miau! Filuś, co tam niby jest?- zamiauczał do Filusia Sharky.
-Filuś widzi duchy- odpowiedział przekonywująco Skaut.
-Nieprawda! Patrzcie, tam na oknie! Tam coś jest!- krzyknął w swym kocim języku Filuś.
Metka i Crystal potruchtały do okna.
-Miau! Kto ty jesteś?- spytały chórem siedzącego na parapecie puszystego, dumnego persa.
-Jam jest potomek wielkiego wodza persów królewskich, dziedzic tronu Bąbla Czterdziestego, mego ojca, co tak dzielnie walczy na każdej z wojen. Moja matka, Hera-Mera, jest królową Persolandu, lecz ja musiałem opuścić swe rodzinne progi, gdyż, jak mówił tato, mam doznać smaku niebezpieczeństwa...- odpowiedział pers.
-No dobra, dobra, nie przechwalaj się- prychnął Skaut.
-Zresztą ty nie „doznajesz smaku niebezpieczeństwa”, tylko wylegujesz się w słoneczku!- dołączyła do dyskusji mała Muffy.
-I jak masz na imię?- dopytywała się Bajka.
-Tray- odpowiedział z przekąsem.- O co jeszcze mnie spytacie? Czy jestem kotem?
-Przecież zadaliśmy tylko jedno pytanie- zauważył Vandal.- I rzeczywiście, ty wyglądasz jak wielka, tłusta, puchata kulka wełny. A nie jak kot...
-Kto tam zwraca uwagę na szczegóły- syknął Tray, książę persów.
Koty wróciły do Tomasza.
-Miau, miau! Tomek!- piszczały.
-Czego chcecie?- spytał.
Morus wskazał łapką w stronę okna.
-Tam nic nie ma- odrzekł Tomasz lekceważąco.
Kotki były zdziwione. One go widzą, a Tomek nie? Może sobie tylko z nich kpi?
-Ale patrz! Na parapecie! Pierwszym od drzwi!- nie dawały za wygraną dachowce.
Tomek popatrzył na nie jak na wariatów.
-Dajcie mi spokój- zakończył dyskusję ich właściciel.
Koty wymknęły się po cichutku na dwór zaczerpnąć świeżego powietrza. Tomasz też wyszedł na rower. Lecz nagle rozległ się okropny pisk...
-Miiiii! Miiiiii!- piszczały mniejsze kotki.
-Hau! Hau!- szczekały psy dookoła.
Tomek jadąc przez przypadek wpadł na drzewo, nie chcąc przejechać po pięknym, dorodnym jabłku, które spadło z drzewa przy chodniku. By się wykoleił.
Zbiegli się ludzie i ktoś zadzwonił po karetkę.
-Nie bójcie się, koteczki- mówił Tomek do kotów.- Na czas mojej nieobecności będzie się ktoś wami opiekował. Taka niańka.
Kotki uspokoiły się, bo zasadniczo Tomek miał tylko zwykłego guza na czole.
-Dendar- próbowała ustalić dyżury Bajka.- Ty będziesz pilnował piwnicy. Vandal, Muffy, Skaut i Sharky- wy będziecie szpiegować ptaszki. Filuś i Crystal, będziecie poinformowywać nianię o posiłkach i spacerach. Metko, ty zajmiesz się porządkiem w koszykach do spania. Piotrusiu, ty będziesz utrzymywał kontakt z innymi zwierzętami. Ja- tu przybrała dumną minę z nutką grozy- ja będę rozwiązywać problemy i was nadzorować.
-Innymi słowy rządzić nami- podpowiedziała Crystal.
Bajka nie przyjęła tych słów za prawidłowe.
-Nie- rzekła.- Nie rządzę wami, tylko jestem tak jakby... ekhem... Prezydentem? Ministrem? W każdym razie najważniejsza.
-Wcale nie jesteś najważniejsza!- zbuntowała się Metka.- To JA jestem najważniejsza, bo dbam o porządek!
-Ja jestem najważniejszy- powiedział Skaut.- Bo ja szpieguję ptaszki!
-My też szpiegujemy ptaszki!- wrzasnął Sharky.- Ja, Vandal i Muffy!
-I co z tego! Ja wami dowodzę!- obruszył się Skaut.
-My jesteśmy najważniejsi, bo pilnujemy niani- odparli zgodnie Filuś i Crystal.
-Ja też jestem ważny, bo inaczej stracilibyśmy reputację DO CNA, mówię wam, do cna- odpowiedział Piotruś.
Tylko jeszcze Dendar nic nie powiedział.
-Dendar, nie chcesz się pochwalić swoją rangą?- spytała Bajka.
-A co ja jestem? Jakiś chwalipięta?- odparł Dendar.
Bajka spojrzała na niego i dała znak Metce, aby szykowała spanie. Gdy już wszyscy leżeli, Bajka mruknęła:
-Wszyscy jesteśmy ważni.
Zobacz profil autora
12 dachowców i 1 pers
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 1  

  
  
 Odpowiedz do tematu